26.07.2025
Gdy dziecko nie słucha, często chodzi o relację, a nie dyscyplinę. Zrozum, co się za tym kryje i poznaj 8 pełnych szacunku sposobów na odzyskanie współpracy.
Każdy rodzic to zna: prosisz, powtarzasz, a w odpowiedzi – cisza. Frustracja rośnie, głos się podnosi i w końcu pada pytanie: „Czy ty w ogóle mnie słuchasz?!”.

Zanim jednak do tego dojdzie, warto zatrzymać się i zadać sobie inne pytanie. Czy moje dziecko jest głodne, zmęczone lub przestymulowane? Często, gdy dziecko nas nie słucha, to nie dlatego, że sprawia nam problem, ale dlatego, że samo ma problem – z emocjami, potrzebami lub naszymi oczekiwaniami.
Zauważ, że problem „niesłuchania” nie pojawia się, gdy wołasz: „Chodź na lody!”. Pojawia się, gdy prosisz o zrobienie czegoś, na co dziecko nie ma ochoty. Tak naprawdę nie walczysz o posłuszeństwo, ale o współpracę. A chęć do współpracy jest bezpośrednio powiązana z siłą Waszej relacji.
Gdy dziecko Cię ignoruje, wysyła sygnał, że jego „kubeczek uwagi” jest pusty i potrzebuje naładowania poprzez więź. To nie ocena Twojego rodzicielstwa, ale zaproszenie, by na chwilę zwolnić i odbudować połączenie.
W desperacji łatwo podnieść głos. Jednak krzyk jest nieskuteczny. Kiedy krzyczymy, ciało dziecka wchodzi w tryb zagrożenia. Jego mózg przełącza się na przetrwanie, blokując zdolność przetwarzania tego, co mówimy. Dziecko w trybie obronnym nie jest w stanie współpracować. Jest przestraszone.
Dobra wiadomość jest taka, że istnieją dziesiątki sposobów na budowanie współpracy, które opierają się na szacunku i więzi. Oto 8 sprawdzonych metod.
Zamiast wydawać polecenie z drugiego końca pokoju, podejdź. Zejdź do poziomu oczu dziecka, nawiąż kontakt wzrokowy i zacznij od zauważenia jego świata. Użyj zwrotów: „Widzę, że…” lub „Zauważyłam, że…”. To proaktywnie napełnia jego „kubeczek uwagi”.
Nagłe polecenie „wychodzimy TERAZ!” budzi naturalny opór. Dzieci potrzebują czasu, by mentalnie przygotować się do zmiany. Używaj konkretnych zapowiedzi, aby ułatwić im przejście.
Dzieci chętniej współpracują, gdy rozumieją sens polecenia. Zamiast mówić „Nie”, spróbuj powiedzieć „Tak, gdy…”. Połącz prośbę z logicznym powodem lub pozytywnym następstwem.
Ta metoda oddaje dziecku część kontroli, co zmniejsza jego potrzebę buntu. Pamiętaj, by oferować tylko te opcje, które są dla Ciebie w pełni akceptowalne.
Każde nudne zadanie staje się ciekawsze, gdy zamienisz je w wyzwanie. To zmienia dynamikę z przymusu na zabawę.
To genialny sposób na oddanie dziecku poczucia kontroli. Powiedz: „Zamykam oczy. Jestem bardzo ciekawa, czy jak je otworzę, to te skarpetki będą już na twoich stopach… Jeśli tak, to chyba będę musiała zatańczyć ze zdziwienia!”. Perspektywa zobaczenia Twoich wygłupów jest często nie do odrzucenia.
Aby dziecko zrozumiało, jak trudno jest przerywać zabawę na zawołanie, odwróćcie role. „Przez 5 minut ty jesteś rodzicem, a ja dzieckiem. Muszę robić to, co każesz”. Kiedy dziecko wyda Ci polecenie, ponarzekaj z przesadą: „Ufff, ale ja nie chccęęęę teraz!”. To ćwiczenie buduje empatię po obu stronach.
Dziecko musi wiedzieć, że Twoje słowa mają znaczenie. Jeśli zapowiadasz konsekwencję, musisz się jej trzymać. Jednocześnie zastanów się: czy to, o co proszę, jest w tym momencie rozsądne? Czy moje dziecko jest w stanie to zrobić? Dopasowanie oczekiwań do możliwości dziecka i sytuacji jest kluczem do unikania niepotrzebnych konfliktów.